Grube wióry Rafał Pacześ

Książka wciągająca jak drugi kieliszek wódki, po którym chcesz jak najszybciej opróżnić butelkę i zobaczyć co znajdziesz na dnie. Czyta się ja lekko i przyjemnie, chociaż nie traktuje o tematach lekkich. Alkoholizm, problemy z ojcem, zdrada kobiety, męska przyjaźń to wszystko znajdziesz na stronach tej powieści.

Fabuła po przeczytaniu całej książki wydaje się prosta, chociaż podczas lektury cały czas spieszyłem się, żeby przeczytać następne strony i zobaczyć na jaki kolejny zwariowany pomysł wpadną główni bohaterowie.

Młody handlowiec, odnajduje wzór do naśladowania w nowym dyrektorze handlowym. Jednak jak pisze Pacześ „A kto pochodzi z idealnego domu niech pierwszy rzuci kamień”. Dyrektor świetnie sobie radzi w sferze biznesowej ale jego prywatne życie jest poplątane jak kable od ładowarki i słuchawek. Czy wspólnie uda im się uporządkować ten bałagan i ucząc się od siebie na różnych płaszczyznach wyjść na prostą? Zapewne tak, gdyż jest to książka pozytywna ale wiem, że każdy ma swoją definicję prostej.

Warto przeczytać i zobaczy ile litrów muszą wypić Wiktor i Oskar, aby zrealizować swój szalony plan.

Wnioski z książki i cytaty:

„To wódka. Jest straszna, nie odpuści, aż ściągnie człowieka na dno.”

Cena w sprzedaży to nie wszystko, liczą się relacje.

Nawet najlepszy przyjaciel Ciebie sprzeda, ale czasami może wyjść Ci to na dobre.

„Jesteśmy tutaj grubymi wiórami”